niedziela, 29 lipca 2012

Zadanie na caluuutki sierpień.

Maverica poddała pomysł na photo challenge "Lalkowy sierpień"!
 Szczegóły zabawy po kliknięciu na zielony odnośnik w prawej szpalcie bloga.   ---------->
  
Przyznam, że zadanie bardzo mnie kusi.
Dziś, w ogrodzie u rodziców, udało mi się zrobić fotki do trzech tematów.
Niestety ten trzeci do poprawki ... ALE! Zapowiada się świetna i inspirująca zabawa.
Nie wiem czy czas pozwoli na wypełnienie fotografiami całego miesiąca, jednak z pewnością się postaram.


Żeby nie było "łyso"
towarzystwa dotrzyma Wam Suzie.

sobota, 28 lipca 2012

Crafty Girls!

Polecam i całym sercem zachęcam do zapoznania się
z dwoma pięknymi blogami z daleeeeeekiej Australii.
Blogi prowadzą Mama




i 13letnia Córka!



Blogi dopracowane pod kątem zarówno wspaniałej treści jak i szaty graficznej!
Linki aktywują się po kliknięciu na fotki!

Wytrwałe i pomysłowe Panie ;)
Och! jak bardzo bym chciała wciągnąć moje dzieciaki w szał tworzenia, tak na dłużej.
Bo mówimy tu o dzieciakach znacznie większych niż moje :D
Najpierw jednak sama muszę osiągnąć pewien "poziom" ;)



*

Poprzedni post wyszedł dość niezręcznie.
Cóż, przyznaję się do wpadki i temat porzucam, bo żaden z mnie erudyta.
Zamiast tego kilka fotek.


Kłopot z Basiną monsterką. Nie wiem czy plamki są widoczne na zdjęciach ale w rzeczywistości panna ma czarny czubek nosa i smugi na policzku. Nie wiem jak się ich pozbyć, a próbowałam już kilku sposobów. Obawiam się, że trzeba będzie wreszcie złapać za gąbeczkę ścierną :/
 

Plastic Panny w swoim królestwie i odszukana wanna!
Kupiłam ją kiedyś w Douglasie razem z zestawem jakiś kwiatowych kosmetyków.
Tak tak :) Mr. X nadal poszukuje swego JA.


A oto nasz nowy lokator :)



piątek, 27 lipca 2012

Office Girl :) i mała słodka paczuszka ♥

Och dawno mnie tu nie było :D
 A wszystko przez moją nową pracę!
Juhuuuuuu



Suzie pozuje w pięknej letniej sukieneczce uszytej przez Marisol
 
Korzystając z chwili wytchnienia 
(choć powinnam teraz prać, prasować, zmywać i odkurzać)
wrzucam jeszcze kilka fotek z okazji otrzymania malutkiej paczuszki
od organizatorów BCEU w Berlinie nadanej przez Sandrę z Austrii.
Paczuszka zawierała tzw goodie bag!




ale ze mnie szczęściara :)
Pozdrawiam!

czwartek, 19 lipca 2012

Dziękuję Dziewczyny ♥
Jestem, nie znikam ;) będę rzadziej, a za jakiś czas może nawet w lepszym wydaniu.
Zauważyłam zwyczajnie, że się nie rozwijam, a zdjęcia zaczęłam klepać na potęgę.
Wszystko przez pośpiech, wszędzie gdzieś gnamy i ja nie umiem się czasem zatrzymać.
A gdybym tak przystopowała, każdemu ujęciu, albo choć co dziesiątemu, poświęciła dłuższą chwilę
byłoby i lepiej i ciekawiej.
Na swoje usprawiedliwienie, choć marne, mam tylko brak czasu na co dzień (znów jestem sama z małymi i wszystko na mojej głowie) i to, że z braku tego czasu zazwyczaj łapię dwie sroki za ogon; np. rodzinny spacer i szybka sesja w parku i oswajanie rodziców ♥ z moim wariactwem i oswajanie siebie z dorosłym życiem i... :D
Trochę tego jest, ale to są wymówki! Trzeba się rozwijać!
Marzy mi się jakiś kurs fotografii... By to marzenie urzeczywistnić musiałabym chyba jakiś cyrograf podpisać ;) Ach.. moja biedna wishlista pęka w szwach!

Ciao


Ps. zamieszczam kilka MEGA szkaradnych zdjęć!


 Hahahahaha



środa, 18 lipca 2012

Nie lubię :/

Nie lubię swoich zdjęć i patrząc wstecz to muszę przyznać, 
że serwuję ( szczególnie ostatnio) kiepskie [foto]spamy :/ 
Dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze!!!
Nie jestem jednak z fotosów zadowolona, może jedno na milion wychodzi fajnie ale blog i tak zaśmiecają foty gdzie poza lalki niemal się nie zmienia, jedynie tło ulega jako takiej zmianie.

Postaram się poprawić i nieco podnieść poziom bloga przynajmniej od strony "szaty graficznej".
Kiedy mi się to uda? Może nigdy?
Teraz nie mam czasu na blogowanie i lalkowanie, bo.... zmieniłam pracę!
Choć jestem zadowolona to po powrocie do domu nie mam już na nic siły,
 a ostatnie jej resztki przeznaczam  na kontakt z dziećmi.

Zatem upraszam o cierpliwość do mego "krzykacza" jakim stał się mój blog ;)
i wyrozumiałość dla mnie jako, pożal się Boże, jego autorki :*

Dziękuję Wszystkim, że tu zaglądacie ;)
to znak, że nie jest jeszcze "tragicznie".


Pozdrawiam
-.-*

poniedziałek, 16 lipca 2012

Nadrabiam ;)

Sobotę mieliśmy bardzo piknikową.
Niedziela upłynęła nam pod znakiem Chopina, 
na wyraźną prośbę mojej małej Baśki.

Zaczęliśmy w Łazienkach Królewskich.








 Na możliwość zrobienia tego zdjęcia czekałam dobry kwadrans, zwinięta w tzw. chińskie osiem na ziemi.
Sama przy okazji stałam się niezła gratką dla ciekawskich spacerowiczów. 
Co wytrwalsi dotrwali w ciszy do końca, jakby domyślając się moich zamysłów ;D








 Było tłumnie i pięknie.
Wysłuchaliśmy koncertu chopinowskiego po czym udaliśmy się autobusem wprost do Muzeum Chopina.
Zaznaczam, że jazda autobusem była równie istotnym elementem wycieczki jak inne atrakcje.



 TAK - wszędzie było tłumnie ale my jesteśmy już zaprawieni w bojach :)
Towarzyszyli mi lekko speszeni rodzice, kompletnie zasłuchana Basia 
i mój najcudniejszy asystent, Zbyszek.

Pozdrawiam poniedziałkowo !
-.-*

niedziela, 15 lipca 2012

Zdjęć kilka.

Mała zapowiedź, bo jutro pewnie będzie więcej :)
Jak tylko uda mi się coś wrzucić w przerwie na lunch..

- Mamoo, kup mi coś! -
czyli co przywiozłam dzieciarni z Berlina?
Wbrew temu jakie wrażenie robi mina Basi, maluchy są zachwycone, 
a pracy mają jeszcze na kilka tygodni!

"Wykopaliska" nabyte w Pergamonie.




- Piknikowo -
TESTDRIVE nowego kocyka piknikowego.
Wnioski: to był rewelacyjny zakup :D
Wszystkim polecam! Rozmiary 2m x 2m
źródło - Tchibo.




 Modelka ;)





I wreszcie zapowiedź jutrzejszej foto notki ;)




..zatem, na co czeka Lola?

Pozdrawiam
-.-*