poniedziałek, 26 marca 2012
sobota, 24 marca 2012
Wiosennie.
Nareszcie możemy cieszyć się wiosną.
Dzieciarnia nie posiada się z radości, a ja z nimi.
Wspaniałe słońce.
W naszym ogródku już wiosna :)
Choćby tutaj..
.. i tam !
Tulipany
TU niebawem pojawią się przebogate peonie
Post może mało oryginalny :)
Ale doprawdy, dopiero teraz możemy wreszcie wypełznąć na podwórko :D
-.-*
piątek, 23 marca 2012
Zagubiony w czasie #2
Czyli o zgubnych skutkach
niekontrolowanych podróży w czasie
Mr.X - Co się dzieje?
... czuję się taki rozbity!
L - nie martw się, jestem przy Tobie.
Mr. X - czy ja śnię?
L - ależ skąd! Kim jesteś?
Mr.X - N..n..n.. nie pamiętam!.. Niech to dunder..
to pewnie skutki mej niedawnej podróży w czasie..
L - och, nie ma powodu do ... dramatyzowania
na pewno jak wrócisz do pełni sił, wszystko sobie przypomnisz.
[podróże w czasie?! co on łyka?]
Mr.X - Madame...
Mr.X - Mademoiselle!
Winien jestem przeprosiny za tę żenującą chwilę słabości.
L - Ależ nie ma o czym mówić
Mr.X - Jestem wielce zobowiązany.
Mr.X - Mademoiselle! Jestem Pani dłużnikiem.
L - ochh ...
-.-*
czwartek, 22 marca 2012
...to chyba wiosna?..
{ tu był błyskotliwy kotek }
mam dość na dziś i głupoty mi w głowie
nie wiem czyje to dzieło ale niezmiernie poprawia mi humor !
[kotek chwilowo usunięty]
muszę pomyśleć gdzie go podlinkować, bo jest zabawny, jednak ze względu na jego "błyskotliwość" może być niestety szkodliwy, np dla osób zagrożonych padaczką.
poniedziałek, 19 marca 2012
O wycieczce i małe sprostowanie.
Dzięki Marisol spędziłam cudowny dzień w Łodzi!
Bardzo Ci dziękuję!!!
To była prawdziwa frajda, szczególnie po tak długim siedzeniu w domu z chorusami.
Zaczęło się od przygody z biletem, niemal dostałam mandat w pociągu gdyż...
nie zauważyłam, że pani w kasie sprzedała mi bilet na 06 kwietnia,
a nie na "ten pociąg za 15min" jak prosiłam. Nawet nie przyszło mi do głowy żeby sprawdzić!
Szczęśliwie konduktor wymyślił, że taki ładny dzień i prawie wiosna
więc tylko ostemplował bilet z każdej strony i puścił mnie wolno ;)
Z Marisol spotkałyśmy się jeszcze w pociągu i dalej podróżowałyśmy razem.
Tak nam się fajnie gadało, że prawie przejechałyśmy przystanek, akurat ten tramwajowy ;)
Przy okazji zaszłyśmy też do Manufaktury, gdzie byłam po raz pierwszy i szczęka mi opadła!
Jeden z wielu wniosków: muszę do Łodzi szybko wrócić!
A teraz , do rzeczy.
Spotkałam bardzo fajną drużyną z dollplazy i aż mi się w oczach mieniło od mnogości lalek.
Takie też może są moje zdjęcia, wszystkiego po trochu, bo nie wiedziałam na czym oko zawiesić.
Proszę o wyrozumiałość - to był mój debiut ;)
Zdjęcia postaram się poprawnie podpisać, ale gdybym coś pomyliła,
proszę krzyczeć!
..." z firmy Soom - Aenigma, wersja elf, (...) malutka, ma około 29 cm."
Przystojniak Marisol
---
"Blondynka to Narae 43 (open eyes)z firmy NARIN i jak nazwa wskazuje ma 43 cm wysokości. "
Taką zzieleniałą piękność chciałby mieć każdy!
---
A tu powrót do wczesnego dzieciństwa!
Flerka i Little Pullip Alice Izy
---
Panny Tonnerki Ihime
W bajeeeecznych szydełkowych kreacjach!
Momoko na plotkach
Dwie Momoczki w środku też należą do Izy (od Little Pullip Alice)
Brygada w akcji
----
Śliczna Dollzone Luna o imieniu Sol należąca do Marisol
Oj! namieszała mi ta parka w głowie ;)
'Trupki'
i wcale nie trupki!
A oto moje pannice nareszcie w towarzystwie Lizbeth, czyli Byulki Marisol
I wreszcie w domku!
"Ależ ciasno było w tym pudełku. Teraz mogę rozprostować stawy."
Powrót wcale nie był taki łatwy, bo pociąg był opóźniony najpierw 30 min,
później kolejne 30min i wreszcie odwołany na czas nieokreślony!
Myślałam, że będę nocować na dworcu!
Ale jakoś się udało, zlitowali się nad nami i podstawili inny skład.
Tylko 2h później ;)
Wróciłam bardzo późno, zmarznięta ale szczęśliwa!
i musiałam zaaplikować sobie lekarstwo na rozgrzewkę.
U W A G A foto tylko dla 18+
oj, pomogło ;)
S P R O S T O W A N I E
Choćbym baardzo chciała niestety dziś nie kliknę "kup teraz" przy tej pięknej istocie z poprzedniego posta. Najpierw muszę zdobyć środki i nawiązać pewne kontakty celem tańszego importu Ktosia.
Jednak cel został określony baaardzo jasno i konkretnie.
Trzymajcie kciuki :D
S P R O S T O W A N I E
Choćbym baardzo chciała niestety dziś nie kliknę "kup teraz" przy tej pięknej istocie z poprzedniego posta. Najpierw muszę zdobyć środki i nawiązać pewne kontakty celem tańszego importu Ktosia.
Jednak cel został określony baaardzo jasno i konkretnie.
Trzymajcie kciuki :D
Do pracy, rodacy!
P O N I E D Z I A Ł E K
Nareszcie! Od dziś znów w pracy.
Pewnie myślicie, że mi się w głowie pomieszało?!
Nic z tego! Już dostawałam świra w domu, teraz przyszła kolej na zmianę.
Dzieciaki nadal chore ale ten tydzień przesiedzą ze swoim tatą. Odbędzie się to z pożytkiem dla wszystkich zainteresowanych, taty zdanie niewiele się tu liczy :P o!
Poza tym jest taki mały ktosiek!
![]() |
by dollFairyLand.com |
który szepcze mi do ucha:
"dasz radę, to tylko mały guzik...o tutaj - kliknij. kliknij...
No DALEJ! kliknij! Od razu mnie zapakują i pędzę do Ciebie!.."
no i trzeba skądś tą kaskę wziąć ;)
----
W I E C Z O R E M
jak wszystko pójdzie dobrze
pojawi się specjalny post :)
----
W I E C Z O R E M
jak wszystko pójdzie dobrze
pojawi się specjalny post :)
niedziela, 18 marca 2012
Komu w drogę...
...temu trampki!
jak powiadają najstarsi górale.
Dziewczęta spakowane, Lola nawet zabrała książkę od Ozuszki.
Gdzie się wybierają?
Dowiecie się niebawem..
-.-*
piątek, 16 marca 2012
"Grzybki"
Przyznaję, chwilami było gorrrąco, nie obyło się bez fochów.
Dziewczyny stoczyły prawdziwą walkę na koszyczki!
Ale można je zrozumieć, bo stawka była wysoka!
Śliczne ciuszki by BOVARY
A zatem, koszyczki w dłoń!
Pomysłodawca i asystentka fotografa:
Basia "Barbarus Potarganiec"
tak, tak - mówię całkiem serio!

Wystąpiły:

Chwilowo wróciłyśmy do dawnego wiga Loli
i udało mi się poprawić fryzurkę Ruby, z której jestem bardzo zadowolona.
-.-*
edit
gra to "Kubuś na grzybobraniu"
jak przypomniała mi Panna Wi :)
Dodam, tak jak napisałam w komentarzach, że gra jest świetna ;)
a nie łatwo o coś fajnego dla maluchów teraz.
Zazwyczaj trafia się ładnie opakowana tandeta za kupę kasy).
W "Grzybki", jak grę nazywają moje maluchy, gramy teraz chyba 5 razy dziennie :D
Ciuszki z domu mody Bovary zaczęły już stanowić małą kolekcję samą w sobie :D
Uwielbiam je!
Subskrybuj:
Posty (Atom)