środa, 25 września 2013

PoWeekendowo

 

Weekend zapowiadał się znacznie pogodniej niż to było w rzeczywistości ale... i tak było fajnie. 
Nawet bez kaloszków (o których spakowaniu kompletnie zapomniałam).


Kto zgadnie jakie miasteczko odwiedziliśmy?







Weekend obfitował nie tylko w spacery!
Kiedy dzieci grzecznie poszły spać... 
Zabrałam się za druty i moje świeżo nabyte włóczki :D



Dzięki temu Lena, Basi lala, dorobiła się tęczowej sukienki. 
Która też pasuje na Blythe :D





Radość Basi nie do opisania ;)


5 komentarzy:

  1. Poszłam dzisiaj w pasmanterii, a tam niemiła niespodzianka - nie ma już tej włóczki :/ Nawet jednego motka. Ślicznie Ci wyszła ta sukienka :) Faktycznie jak tęcza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wy na wycieczce byli i Kazimierz odwiedzili ;) Fajną sukienkę wydłubałaś zdolniacho :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie melanżowe włóczki, sukienka wyszła świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda jak Kazimierz :) Wyremontowali już tamtejszy zamek?
    Fajne autko znalazła Twoja Blythe!

    OdpowiedzUsuń
  5. ahhh i ohhhh! bardzo fajne zdjęcia no a co włóczki to po stokroć zazdroszczę!!

    OdpowiedzUsuń