Całkiem nowa, tonnerkowa panna. Kompletnie nieprzystająca do moich dotychczasowych lokatorek. Jej oblicze kompletnie zawojowało moją wyobraźnię, niestety do tego stopnia, że zignorowałam jej ciało w zupełności. Konsekwencją tego było niemałe zaskoczenie gdy odkryłam, że ramiona ma artykułowane tak jak przeciętna barbie, czyli prawie wcale.
Jednak to był mój i tylko mój błąd. Niedopatrzenie, zaniechanie.
Nic już nie wpłynie na mój odbiór Tinny Kitty - jest piękną lalką z fantastycznym moldem. Pozostanie cichym, eleganckim gościem w moim domu.
Muszę jeszcze tylko zatroszczyć się o stosowne dla niej ubrania. I tu zaczyna się zabawa!
O, masz Kitty :)))Strasznie fajna lalka, zupełnie nie podchodząca pod żadną (moją?) lalkową kategorię. Moja Kitty ma ciemniejsze włosy - mold niby ten sam - a odbiór zupełnie inny...
OdpowiedzUsuńbardzo ładna z niej panna!a może znajdziesz kiedyś dla niej inne ciałko?
OdpowiedzUsuń