piątek, 26 lutego 2016
poniedziałek, 15 lutego 2016
I po Walentynkach.
Minął weekend i znów mamy poniedziałek.
Dla wielu zaczyna się od pięknych wspomnień wydarzeń dnia minionego ;)
Zaręczyny, zakochani, randki, spacerki, kartki, serduszka...
Dla wielu zaczyna się od pięknych wspomnień wydarzeń dnia minionego ;)
Zaręczyny, zakochani, randki, spacerki, kartki, serduszka...
Nie celebrujemy Walentynek jako takich. To święto zbyt mocno trąci komerchą.
Oczywiście jest to nasz wybór i nikomu nie bronimy czy nie zazdrościmy cieszenia się tym świętem.
Dla każdego coś dobrego :) Najważniejsze są pozytywne emocje i umacnianie relacji ;)
Oczywiście jest to nasz wybór i nikomu nie bronimy czy nie zazdrościmy cieszenia się tym świętem.
Dla każdego coś dobrego :) Najważniejsze są pozytywne emocje i umacnianie relacji ;)
My też wybraliśmy się na spacer i coś słodkiego, choć łatwo nie było,
bo nasze ulubione kawiarnie pękały w szwach!
Nastroje dopisywały na równi z pogodą.
a może był to "haj glukozowy"? hehehe
a może był to "haj glukozowy"? hehehe
Nowy tydzień zaczynam nabuzowana satysfakcją.
Mam moje Potwory - najlepsze motywatory ever!
Moje wulkany miłości i energii, wiecznie trzymające mnie w pełnej gotowości.
Czy może być coś lepszego?
Mam moje Potwory - najlepsze motywatory ever!
Moje wulkany miłości i energii, wiecznie trzymające mnie w pełnej gotowości.
Czy może być coś lepszego?
ŻYCZĘ WAM UDANEGO TYGODNIA!!!
piątek, 12 lutego 2016
Piątkowe wyczekiwanie ;)
Wdzianko uszyte na momoko
ale szczęśliwie spodnie są z elastycznego materiału,
udało się wcisnąć w nie poppkowe dupsko.
udało się wcisnąć w nie poppkowe dupsko.
Wykonanie i dobór tkanin zachwycają!
Małe dzieło sztuki krawieckiej :)
Małe dzieło sztuki krawieckiej :)
buty - momoko [petworks/sekiguchi]
![]() |
zdjęcie PRAWIE poprawne - zabrakło jednej nogi tak to bywa w biurowych warunkach |
czwartek, 11 lutego 2016
let's make it official
![]() |
z samego rańca, przed KRS'em w Wawie |
Leje, wieje, śnieży.. to nic.
Zbyszek (dziecko nr 1) ma zapalenie oskrzeli, a Zorka (psies) zarzygała salon.
To jest ten dzień, kiedy w biegu do pracy, wrzucasz do torby lalkę, bo inaczej oszalejesz!
Zorka niczemu winna!
Zbyszek (dziecko nr 1) ma zapalenie oskrzeli, a Zorka (psies) zarzygała salon.
To jest ten dzień, kiedy w biegu do pracy, wrzucasz do torby lalkę, bo inaczej oszalejesz!
Zorka niczemu winna!
#@!&! ojciec moich dzieci, mimo protestu maluchów,
postanowił nakarmić
ją pieczoną karkówką!!!
Gdy odkryłam co się stało to bidula się przede mną schowała. Myślałam, że mi serce pęknie.
Gdy odkryłam co się stało to bidula się przede mną schowała. Myślałam, że mi serce pęknie.
Gdyby nie plastik w skali 1:6 pewnie ktoś dwunożny mocno by ucierpiał..
![]() |
tadaaaam - nie ma to jak zapłacić za powietrze |
Na fali tychże emocji dokonałam wreszcie potwierdzenia członkostwa w W-Club'ie.
Bez ekstrasów, dodatkowych powitalnych lalek.
Miejmy nadzieję, że tegoroczna edycja będzie tego warta.
Bez ekstrasów, dodatkowych powitalnych lalek.
Miejmy nadzieję, że tegoroczna edycja będzie tego warta.
niedziela, 7 lutego 2016
Just take a RISK!
Nie będę owijać w bawełnę - zakochałam się w mini ciuchach szytych przez
Owszem, ciuchy nie należą do najtańszych, czasem mogliby przeprosić się z zapięciami,
mają jednak tak ciekawą formę i projekty, że nie sposób im się oprzeć.
I tak stało się również w sobotę, gdy namówiona przez pierworodnego na wycieczkę do Smyka w centrum Wawy
(po urodzinowy prezent - kostkę Rubika) zawinęłam przy okazji do butiku Risk'a.
Panie były przekonane, że czynimy zakupy dla siostry Zbyszka
ale ten szybko wyjaśnił kto jest prawdziwym amatorem ciuchów w skali 1:6
Uwielbiam ten spokój gdy Zbyszek wyjawia te "sekrety" i totalnie zmieszane miny odbiorców :D
Uwielbiam ten spokój gdy Zbyszek wyjawia te "sekrety" i totalnie zmieszane miny odbiorców :D
Nieskromnie dodam, że szok i zdziwienie dość szybko zamieniło się w zainteresowanie
gdy wyłuskałam z torby Poppy i jedną momoko by przymierzyć ubranka ;)
![]() |
Risky shop - ul Szpitalna 6 Warszawa |
Wyszło jak zwykle - mieliśmy tylko pooglądać, ewentualnie nabyć legginsy.
Wyszłam z czapą i szałową wieczorową kiecą z dresówki, a legginsy i tak zmówiłam.
Wyszłam z czapą i szałową wieczorową kiecą z dresówki, a legginsy i tak zmówiłam.
Ale czy można mi się dziwić?

Powoli odkrywam niesamowity potencjał Poppy Parker i nie chodzi o możliwości artykulacji,
bo znam lalki zdecydowanie bardziej przystępne i gibkie. Poppy jest niezwykle fotogeniczna ale jednocześnie wymagająca, trzeba jej zapewnić odpowiednią oprawę w odróżnieniu od blythe, barbie, pullipów czy momoko.
Stawia to przede mną ciekawe wyzwanie i zmusza do wysiłku :)
Nie twierdzę, że wcześniej wspomniane plastikowe panny są "proste" do obfocenia, nic bardziej mylnego!
Jeśli chodzi o moje doświadczenie, podchodziłam do nich z większym luzem i dystansem.
Stawia to przede mną ciekawe wyzwanie i zmusza do wysiłku :)
Nie twierdzę, że wcześniej wspomniane plastikowe panny są "proste" do obfocenia, nic bardziej mylnego!
Jeśli chodzi o moje doświadczenie, podchodziłam do nich z większym luzem i dystansem.
Nie wiem skąd moje odczucia odnośnie Poppki ale nie mogę inaczej ująć tego jak na mnie ona działa.
sobota, 6 lutego 2016
Weekend!
Zaczynamy od mocnej kawy ;)
Bawcie się dobrze!
Bawcie się dobrze!
ścianka i krzesło by MINIMAGINE
kawka by BadgersBakery
buty, getry, pończochy i koszula od momoko
kwiatek - Rossmann
regał - IKEA HUSET
kwiatek - Rossmann
regał - IKEA HUSET
wtorek, 2 lutego 2016
Kradziony czas i odkrywanie Ameryki w konserwach.
Już dawno nie czułam się jak na wagarach!
Miałam tą przyjemność w sobotę, gdy ukradłam nieco czasu wyłącznie dla siebie między lekarzem,
Miałam tą przyjemność w sobotę, gdy ukradłam nieco czasu wyłącznie dla siebie między lekarzem,
badaniami, praniem, prasowaniem i pakowaniem dzieci na ferie.
Miałam tyle szczęścia, że nawet zapowiedź wiosny czuć było w powietrzu, lekkim wietrze i delikatnym słońcu.
Bez bicia przyznaję się do totalnej obsesji na punkcie Poppy P.
ale nawet ona nie ustrzegła mnie przed chęcią poprawienia wyglądu tej damy.
Włosy, choć miękkie to z jednej strony przyklepane, z drugiej napuszone... brak temu polotu, kształtu.
Tym sposobem dochodzimy do odkrywania Ameryki w konserwach!
Wczoraj miałam przyjemność kupować wór zabawek dla Schroniska w Celestynowie.
Przy okazji nabyłam super duper metalowy grzebyk do wyczesywania różnych żyjątek z włosów czy futra.
Gdy pani zapytała po co mi ten grzebyk (za tyci dla mojej Zorki) i wór zabawek (wie, że Zorka nie lubi)
Przy okazji nabyłam super duper metalowy grzebyk do wyczesywania różnych żyjątek z włosów czy futra.
Gdy pani zapytała po co mi ten grzebyk (za tyci dla mojej Zorki) i wór zabawek (wie, że Zorka nie lubi)
opowiedziałam, że grzebyk jest dla lalek, a zabawki dla Celestyniaków :)
Pani była zachwycona i jednym i drugim,
Pani była zachwycona i jednym i drugim,
opowiedziała o swojej kolekcji porcelanek z dzieciństwa i dała nam mega rabat ;)
ale wracając do rzeczy
- grzebyk i gorąca woda zdziałały CUDA -
sami oceńcie
GORĄCO POLECAM
ABSOLUTNY MUST HAVE KAŻDEGO KOLEKCJONERA LALEK
ABSOLUTNY MUST HAVE KAŻDEGO KOLEKCJONERA LALEK
ʕ •ᴥ•ʔ
Subskrybuj:
Posty (Atom)