wtorek, 19 czerwca 2012

W ciepły, letni dzień.

Gdy dzieci śpią, a zmywarka pracuje na najwyższych obrotach,
niektóre matki biegają po ogródku z aparatem i lalkami, 
na dodatek świetnie się bawiąc i nie odczuwając wyrzutów sumienia ;)







-.-*


16 komentarzy:

  1. I to z jakimi efektami :) Cudne foteczki, dziewczynki wyglądają na uradowane świeżym powietrzem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "...Wreszcie wypuściła nas z pokoju, musimy nawdychać się na zapas!" :D

      Usuń
  2. musisz zdecydowanie częściej Daphne pokazywać :)

    super razem wyglądają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem z Daphne polega na tym, że jak tylko wezmę ją do ręki i troszkę "popieszczocham" to mała traci głowę. Dosłownie!
      Będę musiała coś z tym zrobić ;)

      Usuń
  3. Lola z Daphne wyglądają jak matka z córką :D

    Zgadzam się z Rudą, pokazuj Daphne częściej, bo śliczna jest :D ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. No nareszcie Daphne na podwórko wypuściłaś ;) Śliczne zdjęcia i dziewczyny super wyglądają :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękne zdjęcia w interesującej scenerii :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocze fotki. Taka miła i sielska atmosfera.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wspaniałe zdjęcia - teraz na nich widać jaka jest różnica w rozmiarach Pullip a Little Dal :p

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak one słodko wyglądają!!
    Na ostatnim zdjęciu Daphne wygląda jak by się maminej spódnicy chciała uczepić!!
    Sama słodycz, napatrzeć się nie mogę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ` Haha :D Uroczo wyglądają przytulone :D <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdjecia w plenerze zawsze sa wspaniałe.!!!!!!!!!!!!!
    Oooo gdybym miała zmywarkę to bym ja kochała....buu

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak slodko!!!!!I wreszcie widze Lole,jak mozna tak lale zaniedbac!!!!!:]
    Sliczna zielona sukienka,cudna !!!! I ze tak spytam,gdzie zdobylas Lolowe butki?Ja chetnie kupilabym takie swoim dziewczynom.

    Ja mam zmywarke ale co z tego,jak ogrodka niet.....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno chodaki jak i kowbojki nabyłam caaaaałkiem przypadkowo :) na "pchlim targu" czy bazarku, jak zwał tak zwał. Walały się każdy w innym pudle i to prawdziwy cud, że udało mi się te pary skompletować. Oprócz tych dwóch par nabyłam również dwie pary białych "tenisówek" plastikowych, Prosiaczka (maskotkę dla Daphne) i przepiękną plastikową skrzyneczkę ;) UH!

      I Lola wcale nie jest zaniedbana!!! :D
      Ma urlop od mojego szarpania i przestawiania i wyginania nóg jak na ostatnim zdjęciu :D Zobacz jak wygląda stopa w porównaniu z pozycją kolana. Chodzi o nogę, którą przytula Daphne :D to aż boooli!

      Usuń