wiecie... wstyd się przyznać
ale moje panny nadal nierozpakowane po wycieczce do Berlina...
niewiele mam na swoje usprawiedliwienie,
tylko tyle, że "dorosłe życie" nieco mnie teraz zaabsorbowało
i to do tego stopnia, że nie ogarniam reszty ;)
ale za tydzień, może dwa, wszystko powinno wrócić do normy :D
tymczasem
dodam, że TO wykonanie wolę niż wykonanie by Nina Simone ;)
Uwielbiam Michaela Buble :D
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na ten powrót do normalności ;-)
OdpowiedzUsuń` Miejmy nadzieję, że jak najszybciej oswobodzisz panny z pudła :D
OdpowiedzUsuńTo się ogarniaj bo my tu czekamy ;)
OdpowiedzUsuńBuble i ja bardzo lubię :)
Ufff... jestem w reszcie w świecie blogowym. Muszę pooglądać Twoje zdjęcia z wyprawy do Berlina - jeszcze nie miałam czasu :/
OdpowiedzUsuńA panny już wypakowane?