-- Pullip Stica 2007 --
Zdjęcie może nie najlepsze ale na chwilę obecną dysponuję tylko aparatem kompaktowym,
a nad osiągnięciem odpowiedniego efektu takim sprzętem trzeba trochę popracować
i liczyć na dobre, naturalne oświetlenie.
Fotka została pstryknięta niemal dosłownie w biegu,
w fazie wspomnianych wcześniej wyrzutów sumienia ;)
Tak właśnie wyglądała lala po przywiezieniu do domku :D
Pullip trafił do mnie po przeczytaniu wieści na forum Miss Foch.
Właścicielką Stic'i była Mirella.
Szybka wymiana maili i ruszam w miasto jak prawdziwa wyrodna matka,
zostawiając śpiące i niczego nieświadome dziecię kompletnie zdezorientowanemu ojcu ;)
Dlaczego wyrzuty sumienia?.. Nie tylko ze względu na cenę, bo ta zawsze jest wysoka.
Zdecydowanie najbardziej dokuczała mi świadomość "ułomności" lali.
Nie mam na myśli braku paru sztuk akcesoriów z oryginalnego zestawu czy pudełka ale "rysę",
którą lala miała pod noskiem i o której zostałam uprzedzona przez Mirellę.
Tak, czas przeszły! "Rysa" wydawała się bardzo powierzchowna,
zupełnie niewidoczna na zdjęciach, słabo widoczna przy dobrym oświetleniu.
Dla uważnych obserwatorów |
Długo zastanawiałam się czym i jak zlikwidować tą małą skazę,
aż gdzieś późno w nocy coś mnie olśniło ;)
Wystarczyło bardzo delikatnie przetrzeć buzię bawełnianym, lekko wilgotnym gałgankiem!
LALA IDEALNA !
Ależ ze mnie szczęściara! I to za pierwszym razem!
-.-*
zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://magicznyswiatkatherine.blogspot.com/
Przyznam szczerze,ze jest sliczna!Fryzurka olsniewa:)
OdpowiedzUsuńCykaj foty,cykaj i chwal sie koniecznie,ja czekam:)
Pozdrawiam cieplutko:)
No jest cudna:D:D::D Ta kieca poprostuzniewala:D Gratuluje i domyślam się, jak bardzo musisz się cieszyć:D:D:D
OdpowiedzUsuń