środa, 16 listopada 2011

Przedstawiam!


--  Pullip Stica 2007 --
Zdjęcie może nie najlepsze ale na chwilę obecną dysponuję tylko aparatem kompaktowym,
a nad osiągnięciem odpowiedniego efektu takim sprzętem trzeba trochę popracować 
i liczyć na dobre, naturalne oświetlenie.
Fotka została pstryknięta niemal dosłownie w biegu, 
w fazie wspomnianych wcześniej wyrzutów sumienia ;)
Tak właśnie wyglądała lala po przywiezieniu do domku :D

 

Pullip trafił do mnie po przeczytaniu wieści na forum Miss Foch
Właścicielką Stic'i była Mirella
Szybka wymiana maili i ruszam w miasto jak prawdziwa wyrodna matka,
zostawiając śpiące i niczego nieświadome dziecię kompletnie zdezorientowanemu ojcu ;)

Dlaczego wyrzuty sumienia?.. Nie tylko ze względu na cenę, bo ta zawsze jest wysoka.
Zdecydowanie najbardziej dokuczała mi świadomość "ułomności" lali. 
Nie mam na myśli braku paru sztuk akcesoriów z oryginalnego zestawu czy pudełka ale "rysę",
którą lala miała pod noskiem i o której zostałam uprzedzona przez Mirellę.
Tak, czas przeszły! "Rysa" wydawała się bardzo powierzchowna, 
zupełnie niewidoczna na zdjęciach, słabo widoczna przy dobrym oświetleniu.

Dla uważnych obserwatorów

Długo zastanawiałam się czym i jak zlikwidować tą małą skazę,
aż gdzieś późno w nocy coś mnie olśniło ;) 
Wystarczyło bardzo delikatnie przetrzeć buzię bawełnianym, lekko wilgotnym gałgankiem!
LALA IDEALNA !
Ależ ze mnie szczęściara! I to za pierwszym razem!

-.-*

3 komentarze:

  1. zapraszam do mnie :
    http://magicznyswiatkatherine.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyznam szczerze,ze jest sliczna!Fryzurka olsniewa:)
    Cykaj foty,cykaj i chwal sie koniecznie,ja czekam:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No jest cudna:D:D::D Ta kieca poprostuzniewala:D Gratuluje i domyślam się, jak bardzo musisz się cieszyć:D:D:D

    OdpowiedzUsuń