niedziela, 4 grudnia 2011

Listonosz zaczyna się mnie bać ;)

Za każdym razem wymownie przyglądam się wszelkim przesyłkom. Kieruję je na adres firmowy, żeby niczego nie przegapić, żeby żadna nie spędziła zbędnej chwilki czekając na odbiór w urzędzie pocztowym... Ale listonosz zaczyna ostatnio bardzo szybko zbierać się do odwrotu gdy tylko wychynę z mojego pokoiku :/
Biedaczysko :D
A tu nadal cisza, ani widu, ani słychu.. Najbardziej się martwię, czy wyrobią się przed tym całym świątecznym zamieszaniem.

Oglądam i czytam blogi lalczanych koleżanek i trochę zaczyna mnie skręcać :D
Trzeba przyznać, że ostatnio mamy wysyp nowych przybyszów, nowych zakupów. Jest co podziwiać, szczególnie stworzone w trakcie oczekiwania piękne stroje, pokoje i inne akcesoria. Czekanie może być baardzo kreatywne ;)
Nie pozostaje mi nic innego jak wziąć długi, głęboki wdech i czekać dalej ;) brrr

8 komentarzy:

  1. Albo tworzyc:] Jak wiesz czekanie bywa bardzo kreatywne (zwlaszcza kiedy czlowiek skreca-zdarza sie nagminnie:})

    Dziekuje za odwiedziny i przemile slowa,to bardzo buduje kiedy czyta sie tak cieple komentarze,plus tym milej jesli innym podoba sie rowniez to co stworzymy.Oczywiscie na zdjeciach ...stety (:D) nie widac wszelkich niedociagniec ktore prawie zawsze sa,niestety:)Hyhy:}
    Moja babcia pochodzi znad morza ale kiedy byla jeszcze dzieckiem jej rodzice osiedlili sie na podlasiu:)Nie ma typowego,wschodniego akcentu jak babcia Irenka,ale powiedzonka jak najbardziej:)
    Pozdrawiam cieplo.
    p.s.czekam naturalnie razem z Toba,nawet skreca mnie dla towarzystwa:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem Ci, że "mój" listonosz tylko dzwoni do furtki, po czym zostawia mi przesyłkę na koszu na śmieci i oddala się szybkim krokiem :D Paczkę z Amelką po prostu przerzucił przez płot :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj biedna Amelka! Mam nadzieję, że Hope tak nie potraktuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sama nie wiem jak ja bym zniosła takie czekanie... kiedy czekam na jakąś małą przesyłkę to mnie skręca w środku i niecierpliwie codziennie sprawdzam skrzynkę czy aby nie ma awizo:P a co dopiero jakbym miała czekać na wymarzoną lalkę:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Niechby spróbował! Jak go znam, to pewnie przesyłka okaże się dla niego za duża i zostawi tylko awizo. Może to i lepiej, bo jeszcze by mi ją gdzieś zgubił.

    OdpowiedzUsuń
  6. moja listonoszka to już z daleka krzyczy, że "chińszczyzna znowu przyszła" jak mnie widzi :D hehe, ale równa babeczka z niej, trzeba przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lalka marzeń to będzie jeśli uda mi się nabyć coś jeszcze ;) za jakieś 2h się okaże, jestem cała w nerwach - to mnie wykańcza gorzej niż zbliżające się święta :D
    Dobrze, że maluchy spacyfikowałam i teraz mogę zająć się praniem, sprzątaniem, gotowaniem, zmywaniem etc. by te 2h szybko minęły. Do roboty ciuszkowej nie siadam, bo za bardzo jestem roztrzepana ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. :[ już wiem, że na lalę marzeń będę musiała jeszcze sporo poczekać - za jakiś czas wrócę do polowania na ebayu, teraz jestem zawiedziona. Niestety zostałam przelicytowana, nie mogę przekroczyć narzuconej sobie z góry granicy, bo to byłoby w tym przypadku wariactwo.

    Nadal z utęsknieniem czekam na Daphne, nadal zamierzam się nią cieszyć choć plany z nią związane odkładam na bliżej nieokreśloną przyszłość.

    OdpowiedzUsuń