wtorek, 6 grudnia 2011

Mój słodziak w sukience.

Na życzenie Emigrantki ;)
pierwsza sesja modowa Daphne.
Wybaczcie światło i jakość zdjęć - jak zwykle robione późną nocą.

-Cześć, jestem Daphne :)

--
-poczęstujesz się?

 --
-ładną mam fryzurkę?
 --
- do Polly Pocket dostałam spineczkę :)


Ciao!

8 komentarzy:

  1. Ślicznotka :) Piękną sukieneczkę jej zafundowałaś :) A skąd wytrzasnęłaś buciki w takim "lilipucim" rozmiarze?

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :) buciki zakosiłam Polly Pocket. Są gumowe i ciut za małe ale udajemy, że tego nie widzimy :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaaakaaaaaaa slicznota!!Kolor sukienki i sama sukienka jak wymarzona,idealnie pasuje do malej osobki!
    A ja mam wrazenie ze mam kilka par takich bucikow,niby ze pasuja na mini Pullipa:] Ale nie potwierdze bo nie mam takowego:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę się wybrać na nitkowe zakupy, w szufladzie mam same brązy, beże i fiolety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słodziutka sukienusia! Ale do bucików i spineczki bardziej by chyba pasowała zielona wstążeczka przy niej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę,że potrafisz nieźle wymiatać szydełkiem ;) Dafne jest przecudnej urody! Śliczniusia!

    OdpowiedzUsuń
  7. sliczna kruszynka :) zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna sukienka. Ta lalka jest naprawdę maleńka. Nie wyobrażam sobie szycia dla tak drobnej modelki.

    OdpowiedzUsuń