środa, 4 lipca 2012

Apel rozgoryczonej matki.

Drogie Panie przedszkolanki!
dyżurne, wakacyjne PRZEDSZKOLE TO NIE PRZECHOWALNIA BAGAŻU!
Mimo, że trwają już wakacje i pomimo faktu, że sobie dorabiacie,
 nadal pod opieką macie żywe, małe i żwawe istoty.
Małych ludzi pozostawionych Waszej pieczy w nadziei, że wrócą całe i zdrowe do domu.
Zatrważa mnie kompletny brak rozsądku i spychologia w tak delikatnej materii
uprawiana przez osoby, dla których dobro i bezpieczeństwo dziecka
powinno leżeć na sercu równie mocno jak rodzicom.
A może to ja urwałam się z innej bajki i wymagam zbyt wiele..

Pierwszy raz spotkałam się z takim zachowaniem ze strony personelu przedszkola,
a nie jest to pierwszy rok gdy dzieci uczęszczają do dyżurnego przedszkola w wakacje!
Państwo i życie nie zostawia mi wyboru i mimo mej ogromnej chęci przebywania z moimi małymi
jestem zmuszona pracować na pełnym etacie, a nie stać mnie na zatrudnienie opiekunki.

Zaczyna do mnie docierać świadomość, że to państwo niczego nam nie potrafi zapewnić, niczego nam nie daje. 
NAM - matkom, kobietom.
Nie dość, że rodzimy i wychowujemy obywateli, przyszłych płatników emerytur, jesteśmy traktowane jak bydło!
Z wielką chęcią wepchnęłabym posłom becikowe w gardło! Wolę godziwą emeryturę
bez obcinania lat które spędziłam opiekując się dziećmi jako nieskładkowe!

A przede wszystkim chcę być pewna, że gdy idę do pracy i płacę podatki,
to moje dzieci mają zapewniony bezpieczny pobyt w państwowej placówce,
której misją jest właśnie opieka nad dziećmi!

koniec kropka!

5 komentarzy:

  1. zgadzam się ze wszystkim powyżej.

    OdpowiedzUsuń
  2. ...skąd ja to znam.........co rok tak samo,nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie! Stąd ten szok, że tak można podchodzić do tematu opieki nad dzieckiem! A Zbyszek to już kończy przedszkole, więc troszkę jesteśmy w temacie, nie od dziś i nie od wczoraj.
      2dni w przedszkolu a ten cały poobijany i pokrwawiony, rany nieprzemyte. Nie wspominam, że panie kompletnie zlały wszelkie wspólne ustalenia. Człowiek się nagada i otrzyma zapewnienie, że ok i będzie dobrze, a potem się okazuję, że bezpieczniej chyba było dziecko samo w domu zostawić!

      Usuń
  3. O Boże to co tam się w tym przedszkolu wyprawia. Panie pewnie kawkują a dzieciaki same sobie zostawione bez opieki. Współczuję mam nadzieję że Zbyniowi szybko zagoją się rany. Woła o pomstę do nieba - bo przecież nigdzie indziej :(

    OdpowiedzUsuń
  4. chciałam coś mądrego napisać (kasowałam to co napisałam chyba z 4 razy), ale za bardzo mi ręce opadły i jak widzę takie rzeczy to mi się nóż w kieszeni otwiera tak więc tylko podpiszę się pod tym co napisałaś.
    ludzie na takie stanowiska jak przedszkolanka powinni jakieś testy psychologiczne przechodzić czy nie są za mało odpowiedzialni, empatyczni i czy ogólnie się nadają do pracy z ludzmi. na takie stanowiska powinny iść tylko i wyłącznie osoby z "powołaniem".

    OdpowiedzUsuń