poniedziałek, 3 czerwca 2013

Sentymentalna podróż.

Jak mam opisać miniony weekend? Czy w ogóle jest możliwe uczynić mu zadość?
Słowa "było wspaniale, bajecznie" to za mało! Było niewyobrażalnie cudownie!!!
Razem z Basią pojechałyśmy w rodzinne strony moich rodziców, 
tam gdzie spędzałam najpiękniejsze wakacje dzieciństwa!
Podlasie.

Żałuję, że ten weekend skończył się tak szybko i nie mogłam więcej czasu spędzić z moimi dziadkami ze strony Mamy, którzy ze względu na słaby stan zdrowia chyba nie byliby w stanie znieść takiego wulkanu energii jakie stanowimy ja i Basia jednocześnie ;) Ale bardzo się cieszę, że udało mi się ich odwiedzić i pokazać jak wielka już jest Basia.

Gros czasu spędziłam w rodzinnej wsi mojego Taty, w Stacji Waliły. 
Tam się wychował i tam stoi dom po moich dziadkach, 
którym pięknie zajmują się moje kochane Ciotki, a babcie Baśki. 
Jak zwykle była cała masa śmiechu, żartów, ale też wspominek i cichych łez.

Pojechaliśmy do Glejska, małej kolonii w Puszczy Knyszyńskiej, gdzie urodził się mój Tato, 
jego ojciec Leon, i dziadek Jan, a pradziadek Feliks postawił pierwszy dom.

Basia poznała stryjecznych pradziadków, a ja mogłam wysłuchać niesamowitej historii mojej rodziny.

Dlaczego tak długo zwlekałam z tą wyprawą?! 
Nie mogę uwierzyć, że ostatni raz byłam tam 7lat temu!!!

Za dużo by pisać.. Nie jestem w stanie opowiedzieć Wam nawet części tych wzruszających chwil.
Jedno nasuwa się jednak spostrzeżenie, może błahe, może górnolotne.. ale..
rodzina jest wszystkim.
 --
Na wyjeździe nie mogło zabraknąć lal, 
choć kompletnie nie miałam dla nich czasu ;)


 Poniżej Glejsk i Basia rwąca rzodkiewki ze swoją stryjeczną PRAbabcią





i Saskia wdzięcznie pozująca w naszym skromnym obejściu i na pobliskiej stacji.









 Bezcenny czas spędzony z Basią.




Dziękuję za uwagę i pozdrawiam :)

11 komentarzy:

  1. naprawdę musiało być cudownie ^^ Ma pani uroczą córeczkę <3

    OdpowiedzUsuń
  2. O, jaka fajna Basia... Przyciąga uwagę nawet bardziej, niż Saskia :)

    (a Saskia przy kłodach też super!)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bajecznie, pięknie, swojsko~ Wszystko za czym tak bardzo tęsknię będąc na obczyźnie. Widząc te zdjęcia poczułam ogromną melancholię.

    Saskia świetnie sie prezentuje. Cudna żywiczka.

    OdpowiedzUsuń
  4. ależ cudny wyjazd :) takie chwile są bezcenne!

    OdpowiedzUsuń
  5. O jak fajnie się czytało :) zazdroszczę wyprawy :) super weekend miałyście :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, ja też wspaniale spędziłam ten weekend, a mianowicie na mazurach :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale wam zazdroszczę...

    OdpowiedzUsuń
  8. Tylko pozazdrościć takiej sielanki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. super zdjęcia :) ja z Kubą też ostatnio spędziłam bezcenne kilka super dni :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak pieknie :) Przyznam sie prawde mowiac ze ja sama pochodze z tej samej Puszczy jeno w gore jesli patrzec na Bialystok jako punkt odniesienia. Moj ojeciec gdyby zyl nie opuscilby swojej ojcowizny i ta mysl napawa mnie groza bo ja na wies sie zupelnie nie nadaje a lasy niespecjalnie lubie co jest w rodzinie lesnika ( strona mamy) powiedzialabym osobliwa anomalia.W Michalowie natomiast mialam sposobnosc mieszkac przez kilka miesiecy na stancji; straszne a jednak :)
    Normalnie laczy nas wiecej niz myslalam :) Nawet ogladajac ostatni filmik Twoj Basiowy na youtube pomyslalam sobie ze jakos brzmisz strasznie swojsko ( podobno akcent podlaski sie wysysa w mlekeim i wszystkim co tam mozna i nie mozna a pozbyc sie nie sposob czego chociazby ja jestem zywym przykladem).Zgroza :)

    Looove :) A Basice kiedys NAPEWNO "wytarmosze" ile sie da <3

    OdpowiedzUsuń