środa, 29 maja 2013
niedziela, 26 maja 2013
sobota, 25 maja 2013
męczę się i jęczę ;)
ale mam świadomość, że mi w końcu przejdzie i będę jak nowa!
nie każdy ma tyle szczęścia...
serdecznie dziękuję za wszystkie miłe słowa i życzenia!
w podzięce, dawnym zwyczajem wysyłam Wam kwiatki ;)
tak, tak, z parapetu, ale własnoręcznie wyhodowane.
czas spędzony na tych paskudnych prochach i w łóżeczku
umilam sobie zabawą nowymi appkami, książkami i przygotowaniami do zbliżającej się sesji egz.
Gdybyście chcieli poczytać o ciekawych appkach to pisze o nich krótko >>Tiina, na flickr'ze<<
Dzieciarnia wybyła z tatą swoim do Kazimierza nad Wisłą
i aż sobie w brodę pluję, że lalki im żadnej nie wcisnęłam i im zazdroszczę dziko!
poza tym odkryłam, że po zaktualizowaniu applikacji bloggera na tel zaczął wstawać do postów żenującej jakości zdjęcia, wcześniej wstawiał w rzeczywistym rozmiarze, a teraz nagle zachciało mu się je "zmniejszać" - porażka :(
Mimo wszystko, życzę Wam MIŁEGO WEEKENDU!
czwartek, 23 maja 2013
Czwartek...
Czy dziś jest 13?! Nie!
To ja się pytam za co mnie pokarało?
Chyba wykrakałam we wczorajszym poście?
Przedstawiam mojego najnowszego
najlepszego przyjaciela!
Dobrze, że jutro nie wychodzę nigdzie z domu.. Idę sobie teraz pochlipać.
środa, 22 maja 2013
Straszny dzień! Szpitale, sąsiedzi, świrownia itp
Czy ta środa wreszcie się skończy?
Czy ten tydzień podaruje mi resztę niespodzianek?
Czy ten tydzień podaruje mi resztę niespodzianek?
Zaczął się taaakim pięknym poniedziałkiem, przyleciała Saskia...
Ale wtorek nie był już tak fajny - po raz pierwszy padłam "ofiarą kradzieży własności intelektualnej"
i baaarzo się zdenerwowałam, a to zdenerwowanie przypłaciłam napadem arytmii, więc znów się zdenerwowałam,
że się zdenerwowałam i koło się zamyka, a arytmia pędzi jak po autostradzie... Wniosek - szkoda zdrowia!!!
Niniejszym chciałam też podziękować Zazie,
która o kradzieży mnie poinformowała,
za pomoc i przytomność umysłu :)
Dziś mamy środę. Zazwyczaj lubię środy, w środę się urodziłam i jakoś tak zawsze w środy leciały fajne dobranocki ;)
Ale ta środa upłynęła mi pod znakiem szpitali. Najpierw młodziutka koleżanka zasłabła w biurze i musiałyśmy sprowadzić karetkę. Ta wyjechała do nas dopiero po czwartym telefonie! Słowo daję, stres na maksa. Rajd za karetką do szpitala, nieprzyjemna i prześmiewczo nastawiona ekipa tejże..
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, a koleżanka nie wymagała dłuższej hospitalizacji.
Jednak po pracy zobligowałam się do pomocy kolejnej koleżance. Tym razem z przechodzonym urazem kolana.
Była 2 razy u lekarza, który na uraz wymagający punkcji i stabilizowania, przepisał jedynie tabletki!!!
Zawiozłam ją na dyżur, bo już chodzić nie mogła, a noga coraz większa!
Efekt: przewidziana przeze mnie punkcja i gips od kostki do uda!
Zaczynam poważnie bać się jutra!
Jakimś cudem dojechałam do domu w jednym kawałku i czułam, że mimo paskudnej pogody MUSZĘ WYJŚĆ
Saskia okazała się lekarstwem na wszystko!
MINUS: miałam się ukrywać przed mężem ale dziś o tym zapomniałam...
może nim się połapie, że ona jest moja to zdąży już wyjechać do Afryki ;) i jakoś mi się upiecze?..
Ps - moi sąsiedzi postawili już na mnie krzyżyk..
tak tak! łażę z lalką po osiedlu i bez żenady korzystam z cudzych rabatek i trawników robiąc jej zdjęcia :D
dziękuję za uwagę i wytrwałość
UWAŻAJCIE NA SIEBIE!
wtorek, 21 maja 2013
Saskia nie boi się burzy. [spam]
W przeciwieństwie do mnie...
Wykazałam się ogromną odwagą i determinacją
stając wczoraj w oknie celem zrobienia zdjęć w nieco lepszym świetle ;) Ale taka modelka mobilizuje! Udało się.
Tulla rozumie moje lęki i tuli się nieśmiało do Saskii.
Znają się z widzenia, pochodzą z jednego domu,
ale do tej pory nie miały okazji przebywać w swoim towarzystwie.
Obie czują się niezręcznie w nowej sytuacji.
dziękuję za uwagę :)
poniedziałek, 20 maja 2013
Arrival!!! ♫♪♩Arrival!!! ♫♪♩ Arrival!!! ♫♪♩♫♪♩
♫♪♩ ♫♪♩ ♫♪♩ ♫♪♩♫♪ ♩♫♪♩
moja piękna.. wyczekana.. wymuskana..
wymarzona i dawno spisana na straty!
a jednak.. udało się i jest ♡
W Polsce była już w piątek, ale skoro nadano jako priorytet to dlaczego miałaby zostać szybko dostarczona?
Dowiedziałam się, że i tak pierwszeństwo do paczki ma listonosz i może leżeć ona na poczcie nawet o wtorku!
Poniedziałek rozpoczęłam w bojowym nastroju, zdecydowana na walkę o moją paczkę ale P. Edzio,
nasz fantastyczny firmowy listonosz, odwalił całą czarną robotę za mnie :D
Dowiedziałam się, że i tak pierwszeństwo do paczki ma listonosz i może leżeć ona na poczcie nawet o wtorku!
Poniedziałek rozpoczęłam w bojowym nastroju, zdecydowana na walkę o moją paczkę ale P. Edzio,
nasz fantastyczny firmowy listonosz, odwalił całą czarną robotę za mnie :D
Mimo najszczerszych chęci paczka nie zawierała żadnej z pięknych Blythe
przerobionych przez Tiinę ale to i tak fajnie zobaczyć takie pozdrowienia jeszcze na kartonie ;)
przerobionych przez Tiinę ale to i tak fajnie zobaczyć takie pozdrowienia jeszcze na kartonie ;)
Myślałam, że będę twarda i paczkę otworzę dopiero w domu.
A skąd! Nawet brak porządnego aparatu nie stanowił przeszkody
A skąd! Nawet brak porządnego aparatu nie stanowił przeszkody
dla mej niecierpliwości i ciekawości.
W środku cuuudne niespodzianki
i uwaga
oto nachodzi wiekopomna chwila!
zdjęcie nieco nieostre... strasznie ręce mi się trzęsły :D
Proszę Państwa, oto
Saskia
MNF Rheia - spod pędzla Andreji ♡
czwartek, 16 maja 2013
wtorek, 14 maja 2013
poniedziałek, 13 maja 2013
Nocnych marków koszmarki
Wróciłam do dłubania na drutach i kombinowania z oczkami.
Chyba idę w dobrym kierunku ;) i to przeczucie jest niesamowicie intrygujące.
Chyba idę w dobrym kierunku ;) i to przeczucie jest niesamowicie intrygujące.
Metodą prób i błędów udało się wreszcie udziubać coś na kształt tuniki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)