wtorek, 11 grudnia 2012

Wracam do korzeni ♡

Czy już się uzewnętrzniałam żem kinestetyczny osobnik?
A tak :) i dowiedziałam się o tym, a raczej poznałam zaszeregowanie, dopiero niedawno!
I wszystko się sprawdza, nagle zrozumiałam dlaczego tak a nie inaczej się uczyłam, dlaczego poniekąd jestem jaka jestem :D I dlaczego tak lubię prace manualne i nie czytam nigdy instrukcji!

A propos nauki...
Ileż to można zrobić w domu na zwolnieniu! Prawda?
W teorii powinnam mieć już napisane ponad połowę prac na zaliczenie 1go semestru.
Niestety teoria kończy się tam gdzie zaczyna rzeczywistość - czyli Basia w domu ;)
Kochana z niej dziewczyna i poza podawaniem lekarstw oraz dmuchaniem nosa niewiele więcej opieki wymaga... może powinnam jeszcze wspomnieć o wspaniałych pracach plastycznych, które zrobiłyśmy, ubranej choince, przeczytanych książkach, odśpiewanych piosenkach, ćwiczonych wierszykach, ugotowanych obiadach (tych prawdziwych i nie).
 Jakie to szczęście, że Zbyszek jeszcze jako tako się trzyma i dzielnie uczęszcza do szkoły :)

Żeby nie zwariować trzeba coś zrobić dla siebie.
Od jakiegoś już czasu wstydliwie popatrywałam na mą robótkową szafeczkę.
(Robótkowy blog najpierw dogorywał aż wreszcie zdechł kompletnie)
Z czeluści mebelka uśmiechały się do mnie niedokończone hafty i moje ukochane szydełka.
Wracam do korzeni :) zarówno blogowych jak i robótkowych.
"Dłubać" na szydełku nauczyły mnie Mama i Babcia ♡ gdy miałam 8 czy 9lat.
Jakie to cudowne uczucie gdy mogę "poplątać nitkę" i coś z tego wyjdzie ;)

Oto efekty mojej pracy wczorajszego wieczora i dzisiejszego poranka.
Mam nadzieję, że się spodoba.
Piszcie co o tym myślicie!


Oto Frosty Gwen w prototypowym bereciku.




13 komentarzy:

  1. Jaki berecik fajowy! Hurra! Hurra Honor wraca! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słusznie wracasz do korzeni - BOMBOWY berecik. Jestem pierwsza w kolejce, jak juz się w wkręcisz w większą ilość...

    OdpowiedzUsuń
  3. Co ja myślę ?? że masz talent i ten berecik jest prześliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny berecik :) ...ja i szydelko niemożliwy duet...

    OdpowiedzUsuń
  5. Berecik świetnie wyszedł:-) dobrze że odkurzylaś szydełko ja uwielbiam na nim dłubać:-) mogę tak godzinami.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny ten berecik 0.0 Ja taki chcę ! :3

    OdpowiedzUsuń
  7. kiedyś uczyłam się robić na drutach, ale nie mam do tego cierpliwości:d zaś szydełko to dla mnie czarna magia ;)
    Pierwszy i ostatni szalik jaki zrobiłam na drutach dziwnie zwężał się wraz z przybywającymi rzedami oczek, mimo że samych oczek nie ubywało, szalik miał kształt klina:D więcej nie próbowałam, teraz żałuję widząc niektóre dziergane cudeńka ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie jej w tym bereciku :D Bardzo ładny wzorek ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. noooooo!przepiękna robota!!! że też nuda musi zajrzeć głęboko w oczy,,żeby takie cuda powstały.....
    :)

    A maluchowi życzę zdrówka jak więcej!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. troche tylko za zimno w takim bereciku na nasza polska zime :P fajnie wyszlo, pozdraiwam

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny berecik! Też właśnie to przerabianie nici w całość najbardziej lubię w szydełkowaniu. :)

    OdpowiedzUsuń