W piątek mój domowy świat stanął na głowie.
Chodzę w kółko i tylko się wściekam, bo nie mogę nic zrobić...
poza jednym - PRZETRWAĆ!
Zasadniczym punktem programu survivalowego są .. oczywiście lalki!
Taki plastikowy pewniak, niezawodny poprawiacz humoru :)
Do dzieła zabraliśmy się już w sobotni poranek, podczas spaceru z Zoreczką, naszym adopciakiem, po świeże pieczywo i pączuchy z różą.
Chodzę w kółko i tylko się wściekam, bo nie mogę nic zrobić...
poza jednym - PRZETRWAĆ!
Zasadniczym punktem programu survivalowego są .. oczywiście lalki!
Taki plastikowy pewniak, niezawodny poprawiacz humoru :)
Do dzieła zabraliśmy się już w sobotni poranek, podczas spaceru z Zoreczką, naszym adopciakiem, po świeże pieczywo i pączuchy z różą.
Kobieto! Twoja pannica wygląda niesamowicie!
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny zakochuję się w tej niuni!!!
spódniczka wymiata a cieniowana bluzeczka
skradła me serce - co do pączków z różą
dziką bardzo - zawsze jestem na tak - choć
od 2-3 lat jeśli je jem - to tylko te pieczone
(smażone przegrywają z chrupkością wierzchu)
Oooch i znowu ta piękna sukienka! Zachwycam się nią bardzo :-) Fotki - cudo
OdpowiedzUsuń