Tak niewiele do szczęścia potrzeba...
Kawka, bratnia dusza i choćby jedna lalka ;)
Wizyta u Malkamy,
emergency dla poratowania zdrowia psychicznego.
W drodze do domu nabyłam prezent urodzinowy dla Basi :)
Nie będzie mnie przy niej tegoż dnia, bo dzieciarnia jedzie ze swoim tatą na narty,
Nie będzie mnie przy niej tegoż dnia, bo dzieciarnia jedzie ze swoim tatą na narty,
zatem pozwoliłam sobie zaszaleć! A co!
Bonusik - Malkamowe golaski ;)
Jakie świetne są te bobasy ^^
OdpowiedzUsuńByło super, ja też to lubię :)
OdpowiedzUsuńTe golaski są świetne!:D
OdpowiedzUsuńgolllasy <33 ;DD
OdpowiedzUsuńNie będę pisać, że Wam zazdroszczę tych spotkań :) bo to oczywiste, że tak :D
OdpowiedzUsuńZłóż życzenia urodzinowe Basieńce :)
Pozdrawiam ciepło :)
Te spotkania muszą być niesamowite! Bratnia dusza z lalkami... ahhh..... zazdrościć....
OdpowiedzUsuńzazdroszczę!!! a dla Basi - najlepsiejszego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń