niedziela, 3 czerwca 2012

In progress.

Blythe customising - Pierwsze koty za płoty!
Przyznam - to jest niebezpiecznie wciągające zajęcie :D







i moje ulubione ;)



Muszę jeszcze popracować nad powiekami i usteczkami.
Niestety nie mam dla niej nowych chipów, a szkoda.
Może odważę się ją jeszcze raz kiedyś rozłożyć :D

13 komentarzy:

  1. Ależ to jest fascynujące :) Czekan na kolejne etapy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ekstra! Jaka zdziwiona ta Twoja panna teraz :D

    OdpowiedzUsuń
  3. woww!zapowiadają się niezłe zmiany w wyglądzie Dyniogłowej :) pokazuj więcej!

    OdpowiedzUsuń
  4. czekam jak wszyscy na więcej !!! :))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ano właśnie ma taką zdziwioną buźkę teraz! :)
    I ma BRWI, yaay! Z tego co zdjęcia oglądam, to 3/4 nie ma. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. osz Ty!!!! :D:D:D Świetnie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale cudna :) Czekam z niecierpliwością na efekt końcowy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ` Super! Zawsze mnie fascynowało to jak z takiej "surowej" Blythe można zrobić cudo ;) Czekam na więcej !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej... jaka zmiana :)

    Przez Ciebie zaczęłam się przyglądać Nadii... może by tak... hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  10. Super!!! Ciekawe jak będzie wyglądać po złożeniu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na razie wygląda ślicznie! Jestem ciekawa dalszych zmian ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładnie się zapowiada, taki fajny delikatny makijaż :)

    Pozdrawiam :)
    Ines

    OdpowiedzUsuń
  13. Podziwiam... i nie mogę się doczekać końcowego efektu :D

    OdpowiedzUsuń