W gabinecie popłakałam się z ulgi!
Rączka na RTG wygląda jakby była cała i nic jej się nie stało, by to stwierdzić należy dopiero obejrzeć prześwietlenie z dnia wypadku. Nawet pani doktor była pod wrażeniem :)
Oczywiście musimy nadal bardzo uważać na łapkę i nie ma mowy o powrocie do przedszkola.
W przyszłym tygodniu znowu kontrola ale to już będzie raczej formalność.
Zbysio oczywiście miewa się świetnie i najchętniej skakałby po suficie!
Chłopcio sobie radzi i jest dla mnie ... niezłym źródłem inspiracji.
O tym wkrótce ;)
Lewą rączką też się da budować :D
Na zakończenie jeszcze raz moja piękna bezimienna.
-.-*
uff jak dobrze!
OdpowiedzUsuńmówiłam, że dzieci są mniej kruche niż się wydaje?
Buziaki dla Was obojga!
Można odetchnąć z ulga,cieszę się ,że wszystko wporządku :) śliczne ma ubranko Panienka BEZIMIENNA
OdpowiedzUsuńSuper! To cudownie! :)
OdpowiedzUsuńNic nawet nie dodam,bo przeciez mowilam ze tak bedzie:]]]]]] Kciukasy sie przydaja zwlaszcza,jesli sa ich miliony albo nawet tuziny:] Hihi.
OdpowiedzUsuńStrasznie sie ciesze!!!!!!
Dużo zdrówka i mniej nerwów :*
OdpowiedzUsuńUczucie, że dziecku nic nie dolega, to najlepsze uczucie pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńCudownie, ze malemu nic nie dolega. Wyobrazam sobie, jak odetchnelas, jak ten stres Cie opuscil.
OdpowiedzUsuńTo dobrze :))) Na dzieciakach wszystko się szybko goi, więc nie dziwię się że Zbysia już roznosi energia. I fajnie że teraz można składać takie małe łapki w znieczuleniu ogólnym - sama mam do dziś traumę jak mi zapakowali łokieć w gips (z 5 lat miałam).
OdpowiedzUsuńbiedny maluszek!!mam nadzieję,że rączka szybko wyzdrowieje!!ściskam Zbysiową łapkę delikatnie!
OdpowiedzUsuń